Czy Via Maris, tranzyt Gdynia- Władysławowo, dojdzie do skutku? Wszystko wskazuje, że tak!
Na początku stycznia 2022 po całym Pomorzu rozniosła się wieść, że planowana przez wiele lat inwestycja związana z Via Maris może w końcu stać się faktem. Każdy wie, że bez drogowego skrótu z Gdyni do Władysławowa oznacza jedno – wykluczenie gospodarcze dla naszego regionu.
Inicjatywa samorządowa
Wszystko zaczęło się od spotkania samorządowców z powiatu puckiego, wejherowskiego i Gdyni. Trzy powiaty z pewnością razem zdziałają więcej niż w pojedynkę. Stawka jest bardzo wysoka, bo na szali jest podwyższenie standardu gospodarczego i ekonomicznego całego regionu.
Zgodnie więc podpisano list intencyjny w sprawie budowy Via Maris, czyli tranzytowej drogi z Gdyni do Władysławowa. Ma ona być alternatywą dla drogi DW 216 na trasie Reda – Hel.
Więcej informacji z regionu poczytaj na reda24.pl
Niekończąca się historia
Rozmowy o Via Maris ciągną się już od 2016 roku, kiedy to ówczesny wiceminister infrastruktury, Kazimierz Smoliński, sam postulował powstanie takiej drogi. Byłaby swoistą odpowiedzią zarówno na potrzeby mieszkańców jak i przedsiębiorców. Jednak na obietnicach wtedy się skończyło.
Obecnie, połączone siły trzech powiatów chcą wywrzeć presję na posłach i senatorach z regionu, którzy zupełnie nie interesują się tą sprawą. A przecież to również w ich interesie jest zapewnienie jak najlepszego połączenia między Gdynią a Władysławowem. Samorządowcy odpierają również zarzuty, jakoby trasa ta była budowana tylko pod turystów. Jej założenia wykraczają daleko poza turystyczne migracje w sezonie. Urzędnicy otrzymali informację, jakoby ich projekt potrzebował teraz „dojrzałości projektowej”. Oby nastąpiła jak najszybciej!