Rybacy z Władysławowa protestują
We Władysławowie nadmorskie powietrze przecięte jest głośnymi okrzykami niezadowolenia. Rybacy, którzy na co dzień utrzymują się z połowu ryb, wyszli na ulice miasta. Bezpośrednią przyczyną ich niezadowolenia jest brak realizacji obietnic przez rząd, które zostały złożone w porozumieniu zawartym w roku 2020.
Porozumienie to dotyczyło rekompensat za straty, które rybacy ponieśli przez wprowadzenie przez Unię Europejską zakazu połowu dorsza. Zakaz ten dotyczy polskiej strefy Bałtyku i stanowi istotne utrudnienie dla rybaków, którzy przez wiele lat specjalizowali się w połowie tego gatunku ryby. Protestujący domagają się zrealizowania przez rząd zobowiązań wynikających z tego porozumienia.
W ramach działań protestacyjnych, rybacy nie ograniczyli się jednak tylko do manifestacji na ulicach Władysławowa. Postanowili również złożyć zawiadomienie do prokuratury przeciwko wiceministrowi Krzysztofowi Cieciórze. Jest to kolejny krok w walce o swoje prawa i słuszne rekompensaty za poniesione straty.
Protestujący to jednak nie tylko rybacy, którzy na dużą skalę zajmują się połowem ryb. W manifestacji biorą również udział rybacy małoskalowi, którzy zebrali się na drodze prowadzącej na Hel. Jest to dla nich okazja do wyrażenia swojego niezadowolenia z obecną sytuacją i sposobem, w jaki są traktowani przez władzę.