Za nami Zimowy Puchar Polski w kolarstwie przełajowym. Działo się i to sporo!

Za nami Zimowy Puchar Polski w kolarstwie przełajowym. Działo się i to sporo!
fot. unspalsh.com

W połowie grudnia odbył się Zimowy Puchar Polski w kolarstwie przełajowym. Kolarze mieli do pokonania trudną trasę, przez śnieg ale i zmrożony bałtycki piach. Nie obeszło się bez roweru na plecach!

Puchar Polski we Władysławowie

Biorący w niej udział kolarze mogli później pochwalić się, że jechali na trasie najbardziej wysuniętej na północ. A wszystko przez to, że tym razem zawody odbywały się w naszej gminie. Na linii startu spotkało się około 400 zawodników z całej polski. Przy planowaniu imprezy, nikt nie zakładał, że będzie śnieg. A jednak, natura w tym roku nie poskąpiła białego puchu. Kolarstwo na nim to nie lada wyzwanie. Była więc dodatkowa atrakcja ale i utrudnienie.

Nadmorskie tereny tylko pozornie są płaskie i mało wymagające. Wijącą się trasę po Władysławowie przygotowano bardzo dobrze, widać, że przemyślano ją z największymi szczegółami. Część zawodów odbywała się na terenie COS OPO Cetniewo, gdzie trzeba było pokonać m.in. labirynt oraz ślimaka. Ten ostatni to bardzo ciasny i kręty fragment wymagający nie tylko wysokich, technicznych umiejętności ale i zsiadania z roweru.

Kolarze na plaży

Gdy cały peleton wjechał na plaże, zrobiło się kolorowo, jak to bywa w letnie miesiące. Jednak zamiast parawanów, to kolorowe koszulki uczestników zdobiły biały piasek. Śnieg i śliska nawierzchnia utrudniały kolarzom jazdę w terenie. Na plaży biały puch w połączeniu z piaskiem wcale nie był łatwiejszy. Jednak wszyscy ukończyli wyścig i obyło się bez ingerencji służb medycznych.

Na wielkie brawa zasługują organizatorzy, bo ekipa Klif Team przygotowała świetnie nie tylko trasy, ale i zaplecze. Można było liczyć na pomoc w każdej sprawie oraz ciepły posiłek po zawodach. Pozytywny odzew uczestników może dać nadzieję, że w przyszłym roku również to właśnie u nas odbędzie się Zimowy Puchar Polski.