Czy nad polskim morzem znowu będą tłumy? Zapewne tak, ale bez zagranicznych gości!

Czy nad polskim morzem znowu będą tłumy? Zapewne tak, ale bez zagranicznych gości!
fot. pixabay.com

Nie da się ukryć, że rosyjska inwazja na Ukrainę znacząco wpłynęła na naszą gospodarkę i codzienne życie. Już teraz restauratorzy oraz hotelarze z dużych miast turystycznych narzekają, że zagraniczni turyści odwołują rezerwacja. Bo boją się wojny. Podobnie może być również z bałtyckimi miejscowościami!

W obawie przed wojną i pandemią

Na cenzurowanym jest właściwie cała Europa, ale kraje najbliższe Ukrainie są w najgorszej pozycji. W konsekwencji nad Bałtykiem w tegoroczne wakacje będzie o wiele mniej turystów z zagranicy. Nawet Niemcy, Duńczycy czy Francuzi albo Anglicy, którzy lubili do nas przyjeżdżać, teraz się zastanawiają. I najczęściej wybierają inne kierunki wakacyjnych destynacji.

Pandemia to druga sprawa, o której nie mówi się głośno, jednak ona wciąż istnieje. Mimo zdjętych restrykcji, wirus nie zniknął. Turyści boją się również tego, że z dnia na dzień pojawią się nowe obostrzenia uniemożliwiające swobodne przemieszczanie się.

Jedno jest pewne – będzie drożej

Jeżeli kogoś dziwiły ubiegłoroczne, wysokie ceny za posiłki w restauracjach czy miejsca w hotelach, to analitycy nie mają dobrych informacji. W związku z szalejącą inflacją, koszty pobytu na wakacjach jeszcze wzrosną. A w konsekwencji, trzeba będzie wydać jeszcze więcej.

Druga sprawa, że niestety wielu z nas nie będzie już stać na taki odpoczynek. Nie zapominajmy, że z kiepską sytuacją ekonomiczną borykają się nie tylko Polacy, ale również mieszkańcy innych europejskich miast. Jedno jest pewne – ci z nas, którzy zakochali się w Bałtyku, przyjadą tu, choć na chwilę.

Szukasz więcej informacji z regionu? Zobacz portal gdyniaonline.pl