Kolejna martwa foka na Bałtyckiej plaży. Jak mówią naukowcy, to nic niepokojącego!
W ubiegły weekend policja i straż morska zostały zaalarmowane przez zdenerwowanych turystów. Okazało się, że na plaży leżała martwa foka. Zaczęto doszukiwać się przyczyn takiego stanu rzeczy, lecz prawda okazuje się prozaiczna – to normalne zjawisko do którego musimy się przyzwyczaić.
Dlaczego foki umierają?
Jak mówią naukowcy ze Stacji Morskiej im Profesora Skóry Instytutu Oceanografii w Helu, nie ma powodów do niepokoju. To wręcz normalne zjawisko, które powtarza się każdego roku o tej porze. Żyjemy obecnie w miesiącach pełnych sztormów, a także wiatrów do brzegu. Morze więc wyrzuca na brzeg wszystko to, co jest martwe. I niestety, prócz konarów, muszli i wielu śmieci, są tam również martwe zwierzęta.
Zobacz również: Delfiny na Bałtyku. Wypatruj ich już 15 km od brzegu!
Oto co zrób, jak zauważysz martwe zwierze
Jeżeli podczas spaceru brzegiem plaży spotkasz martwe zwierzę, absolutnie nie popadaj w panikę. Nie dotykaj zwierzęcia i nie pozwól aby kto inny to robił. Koniecznie zadzwoń pod numer alarmowy stacji morskiej 601 889 940 albo Błękitnego Patrolu 795 536 009. Specjalnie przygotowani pracownicy jak najszybciej pojawią się we wskazanym miejscu, aby zabrać ciało.
Nie przeszkadzaj żywej foce
Z drugiej strony, jeżeli będziesz mieć szczęście i spotkasz leżącą na plaży fokę, pod żadnym pozorem jej nie strasz. Ona zwyczajnie odpoczywa i może nie mieć sił na ucieczkę. Nie wolno również do niej podchodzić i robić zdjęć. W takim przypadku należy zwyczajnie zmienić kierunek swojego spaceru. Przypominamy, że to my jako turyści jesteśmy gośćmi w naturalnym środowisku fok, jakim jest Bałtyk.
Szukasz więcej informacji z regionu? Zobacz portal: uznam.com.pl